nazywa „odwróconym pilotem”[10]. Koncepcja ta polega na badaniu, czy rezygnacja z danej inicjatywy lub czynności będzie miała jakiekolwiek konsekwencje negatywne
Jeżeli sam nie ustalisz priorytetów w swoim życiu, ktoś inny zrobi to za ciebie
Słowo priorytet pojawiło się w języku angielskim w XV wieku. Oznaczało pierwszą lub najważniejszą rzecz. Przez pięć stuleci funkcjonowało wyłącznie w liczbie pojedynczej. Dopiero w XX wieku wymyśliliśmy liczbę mnogą i zaczęliśmy mówić o priorytetach. Wbrew logice uznaliśmy, że zmieniając słowo, możemy nagiąć rzeczywistość. W jakiś sposób mieliśmy zyskać możliwość posiadania wielu pierwszych rzeczy. Ludzie i firmy
będziemy umieli celowo i świadomie wybrać obszarów, na których powinniśmy skupić swoje siły i energię, zrobią to za nas inni ludzie – przełożeni, współpracownicy, klienci, a czasem nawet krewni –
z badań wynika, że mamy skłonność cenić rzeczy, które już posiadamy, wyżej, niż wynosi ich realna wartość, co utrudnia nam pozbywanie się ich. Jeżeli masz trudności z podjęciem ostatecznej decyzji, zadaj sobie rozstrzygające pytanie: „Ile byłbym gotów zapłacić za tę rzecz, gdybym jej nie miał?”. To zwykle załatwia sprawę
Z tej książki dowiesz się, jak żyć w zgodzie z samym sobą, zamiast robić to, czego oczekują od ciebie inni. Nauczysz się działać skuteczniej, produktywniej i efektywniej we wszystkich aspektach życia. Opanujesz systematyczną metodę rozpoznawania, co jest ważne, eliminowania rzeczy nieistotnych oraz robienia tego, co najważniejsze bez nadmiernego wysiłku. Krótko mówiąc, nauczysz się zdyscyplinowanego dążenia do mniej w każdym aspekcie życia
zadając trzy celne pytania: „Co mnie najbardziej inspiruje?”, „W czym jestem szczególnie utalentowany?” oraz „Jakie moje działanie może zaspokoić istotną potrzebę w otaczającym mnie świecie?”. Oczywiście stron do przejrzenia będzie mniej
Co by się stało, gdyby w firmach zrezygnowano z bezsensownych zebrań, w zamian dając ludziom czas na obmyślanie i realizację ich najważniejszych projektów? Co by się stało, gdyby pracownicy sprzeciwili się tworzeniu niepotrzebnej korespondencji elektronicznej, realizacji bezcelowych przedsięwzięć i uczestnictwu w bezproduktywnych zebraniach, po to, by wykorzystać zaoszczędzone czas i energię w celu jak najlepszego przysłużenia się firmie i swojej karierze? Co by się stało, gdyby społeczeństwo przestało namawiać nas do ciągłego kupowania rzeczy, pozwalając nam złapać oddech i pomyśleć
Co by się stało, gdyby przestano nam wmawiać, jak ważne jest posiadanie większej liczby przedmiotów, a w zamian zaczęto przekonywać, że warto mieć mniej? Co by się stało, gdybyśmy przestali traktować obciążenie pracą jako wyznacznik statusu? Gdybyśmy zamiast tego mogli się szczycić tym, jak dużo czasu poświęciliśmy na słuchanie, rozmyślanie, medytowanie i pielęgnowanie więzi z najważniejszymi osobami w naszym życiu
Mam wizję, w której ludzie ze wszystkich stron świata mają odwagę żyć w zgodzie z samymi sobą, zamiast tylko spełniać oczekiwania innych
