Kłopoty w raju

pay and motivation

Daniel Pink w swo­jej książce Drive178 przy­wo­łuje bada­nia beha­wio­ralne, które suge­rują jed­nak, że przy­naj­mniej cza­sem zachęty zewnętrzne (nagroda pie­niężna) mogą przy­nieść efekt odwrotny do zamie­rzo­nego: opty­malna wydaj­ność poja­wia się wtedy, gdy ludzie widzą w swo­jej pracy sens. Zachęty mogą być pomocne w przy­padku wyko­ny­wa­nia nud­nych i ruty­no­wych zadań, ale gdy prze­cho­dzimy do bar­dziej wyma­ga­ją­cych i inte­lek­tu­al­nych dzia­łań, suk­ces zależy w coraz więk­szym stop­niu od bycia bystrym i inno­wa­cyj­nym. Dla­tego ludzie poszu­kują wewnętrz­nej war­to­ści w swo­jej pracy.

Nietche o pokoju

Być może nadej­dzie wielki dzień, gdy ludzie, któ­rzy dążą do wojen i pod­bo­jów, do roz­woju wojsk i wywia­dów, któ­rzy są przy­zwy­cza­jeni do naj­więk­szych poświę­ceń w imię tych rze­czy, zawo­łają z wła­snej woli: „Łamiemy miecz” i zbu­rzą cały mili­tarny gmach do naj­niż­szych fun­da­men­tów. Uczy­nić sie­bie bez­bron­nym, gdy było się naj­le­piej uzbro­jo­nym, z naj­wyż­szych pobu­dek – oto spo­sób na praw­dziwy pokój, który zawsze musi pole­gać na spo­koju umy­słu; pod­czas gdy tak zwany pokój zbrojny, który widzimy obec­nie we wszyst­kich kra­jach, to brak tego spo­koju: nie ufa się ani sobie, ani bliź­niemu, nie składa się broni, czę­ściowo z nie­na­wi­ści, a czę­ściowo ze stra­chu. Raczej zgiń, niż żyj w nie­na­wi­ści i lęku, i zgiń raczej po dwa­kroć niż stań się znie­na­wi­dzony i prze­ra­ża­jący – taka musi być mak­syma każ­dej wspól­noty172

terra nullius 'nobody's land' - pretekst do kolonizacji

Jak łatwo się domy­ślić, to poję­cie poma­gało w uspra­wie­dli­wia­niu kolo­nia­li­zmu: już na początku XVI wieku Kościół ogło­sił dużą część Ame­ryki i Afryki terra nul­lius, a dzia­ła­nie to popie­rał kon­sta­ta­cją, że cho­ciaż rdzenne ludy zamiesz­ki­wały te nowo odkryte zie­mie, to cywi­li­zo­wane narody chrze­ści­jań­skie mają prawo je zaj­mo­wać i wyko­rzy­sty­wać

par­la­ment węgier­ski uchwa­lił nowe prawo doty­czące bez­pie­czeń­stwa naro­do­wego, które
umoż­li­wia rzą­dowi szpie­go­wa­nie osób peł­nią­cych ważne funk­cje publiczne. Zgod­nie z tym pra­wem wielu urzęd­ni­ków pań­stwo­wych musi „wyra­zić zgodę” na bycie obser­wo­wa­nym w naj­bar­dziej inwa­zyjny spo­sób (pod­słu­chi­wa­nie tele­fo­nów, pod­słu­chi­wa­nie domów, czy­ta­nie e-maili) przez mak­sy­mal­nie dwa pełne mie­siące każ­dego roku, nie wie­dząc, w które 60 dni mają być pod obser­wa­cją. Praw­do­po­dob­nie będą wyobra­żali sobie, że cały czas są śle­dzeni. Być może o to wła­śnie cho­dzi. Ponad dwa­dzie­ścia lat po tym, jak Węgry opu­ściły świat uchwy­cony w powie­ści Geo­rge’a Orwella 1984, wraca pań­stwo służb.

Pro­pa­ganda – film z 2012 roku (łatwo dostępny w inter­ne­cie) na temat kapi­ta­li­zmu, impe­ria­li­zmu i maso­wej mani­pu­la­cji sto­so­wa­nej przez kul­turę zachod­nią w celu uto­wa­ro­wie­nia wszyst­kiego –