Uwiedź klienta. Marketing w social mediach

Z marketingiem jest jak z seksem. Są r?żne poradniki, w kt?rych przeczytasz, jak robić to dobrze, lepiej, inaczej, skuteczniej. Ostatecznie to jednak Ty musisz sprawdzić co jest najlepsze dla Ciebie i zrobić „co trzeba”. W praktyce jednak – wiele os?b nie ma pojęcia jak się do tego zabrać i stosuje porady od przypadkowych os?b, kt?rym wydaje się, że umieją robić to dobrze. Tylko na końcu brakuje „Wielkiego O!” – Osiągnięcia sukcesu. A marketing to nie matematyka, gdzie 2 + 2 = 4 . Może być tak, że 2 + 2 = 5. I nie m?wię nawet o orwellowskim podejściu do tego r?wnania, ale o rzeczywistości społecznej jako sui generis. Pewnie zapytasz: „Że co proszę?” M?wiąc po ludzku – ludzie w zbiorowisku, to coś więcej niż tylko suma tych wszystkich jednostek. Pomyśl o tłumie. Tłum, to coś więcej niż tylko rzesza ludzi. To jeszcze magiczna siła. Ta, kt?ra pcha do rewolucji. Albo linczu. Ludzie w sieci to nie tylko „słupki” i wykresy. To nie tylko liczby i „statystyki”. To, co zadziała świetnie w jednym miejscu, nie musi działać w innym. Możemy starać się m?wić uniwersalnie, ale prawda jest taka, że w marketingu naczelną odpowiedzią na wiele pytań jest (popularne wśr?d socjolog?w): to zależy. W marketingu nie ma prostych odpowiedzi. Tak samo jak w seksie. Baw się, eksploruj, eksperymentuj i zmieniaj taktykę. Dopiero wtedy się masz szansę na sukces. Gdzie są Twoi klienci? To zależy. Od czego? Co sprzedajesz, komu, po ile, jak się pozycjonujesz, jaką masz sieć dystrybucji, jaki budżet, jakie… Jak skuteczniej sprzedawać? To zależy. Od czego? Jak jest teraz, co możesz poprawić, co działa, a z czego warto zrezygnować… Trzymasz w ręku wybitnie przewrotną książkę